Podczas naszego tegorocznego letniego objazdu po nowych jeziorach zahaczyliśmy o największe jezioro w kujawsko-pomorskim będące jednocześnie miejscem, gdzie intensywnie trenuje się kajakarstwo i wioślarstwo.
Rzeczywiście, uprawianie tego sportu na jeziorze Gopło, bo o tym akwenie piszemy, także w warunkach amatorskich może sprawić wielką frajdę. Jezioro nie jest przesadnie szerokie za to bardzo długie, aż 25 km dlatego nawet samodzielnie można na nim zorganizować dwu lub trzydniowy spływ kajakiem.
Kto lubi większe wyzwania może pokusić się o pokonanie kanału Ślesińskiego (trzeba płynąć w kierunku południowym), którym dotrze do leżącego w Wielkopolsce jeziora Ślesińskiego, połączonego z kolejnymi jeziorami. Ale taką wyprawę polecamy zorganizować przy pomocy licznych w okolicy organizatorów kilkudniowych spływów kajakowych.
Linia brzegowa jest niezwykle urozmaicona, z licznymi zatokami, półwyspami i wyspami, gdzie wprawny obserwator dostrzeże ciekawe gatunki ptaków i unikalną roślinność.
Jezioro Gopło od północy styka się z miejscowością Kruszwica słynącej z legendy o królu Popielu, gdzie do dziś stoi słynna Mysia Wieża, na szczycie której jest dostępny dla turystów taras widokowy.
Woda w jeziorze Gopło niestety nie zachęca pływaków. Można tu pływać sprzętem motorowodnym, poza tym wzdłuż brzegów są zlokalizowane liczne wsie i pola uprawne co pewnie jest jedną z przyczyn takiego, a nie innego stanu wód. Nas w każdym razie nie zachęciło do wejścia do wody. Ale oczywiście nie skreślajcie tego miejsca, na kajakowe wyprawy, wycieczki piesze i rowerowe jest bardzo ciekawe.
Views: 1