Dlaczego przynęty hand made?

przynety
Polska jest krajem, w którym od wielu lat wędkarze samodzielnie produkują przynęty wędkarskie. Już w latach 50-tych ta dziedzina miała wielu reprezentantów, którzy przekazywali swoją wiedze młodszemu pokoleniu wędkarzy-producentów przynęt.
Dziś mianem Przynęty hand – made określa się ogromną grupę przynęt spinningowych, które bardzo chętnie są wybierane przez wędkarzy w całej Polsce.
Produkcja przynęt spinningowych to proces bardzo pracochłonny. Wyprodukowanie setek skutecznych i sprawdzonych przynęt to proces długotrwały i wymagający zarówno doświadczenia jak i zaplecza technologicznego. Bywa tak, że wyprodukowanie przynęty hand made wymaga od wędkarza kilku lat prób i testów. Dopiero po tym okresie weryfikacji, zazwyczaj ma miejsce uruchomienia seryjnej ale drobnej i nadal skrupulatnie pilnowanej mini produkcji. Zastanawiać może dlaczego w takim razie nie łatwiej kupić seryjną, masowo produkowaną przynętę w najbliższym sklepie wędkarskim… Odpowiedzi jest kilka!

Skuteczność przynęty hand made

Uznany wędkarz, rękodzielnik nigdy nie pozwoli aby z jego warsztatu wyszedł produkt niskiej jakości. Nie pozwoli na to aby produkowane przez niego przynęty nie niosły za sobą wyjątkowej skuteczności. Właśnie stąd wieloletnie testy nad woda i pieczołowite dopracowywanie najdrobniejszych detali. Produkcja przynęt hand made, która często swoje początki miała miejsce tuż nad brzegiem rzeki, jako główny swój cel zawsze zakładała skuteczność i łowność.

przynęty hand made

To właśnie dzięki takiemu, czasem mozolnemu podejściu wielu producentów, dziś na rynku mamy możliwość zakupienia woblera, błystki, czy koguta dającego większą możliwość złowienia ryb niż stosując najpopularniejsze chińskie świecidełka.

Przynęta hand made – jedna jedyna na całym świecie!

Przynęty hand made

Proces produkcji choćby drewnianego wobler czy miedzianej błystki wahadłowej determinuje powstawanie pojedynczych egzemplarzy. Ręczne klepanie blaszki nie pozwoli nigdy na uzyskanie powtarzalności. Nie ma możliwości aby powstały dwa jednakowe drewniane woblery. Ta cech wpływa na charakter drobnych niuansów wpływających na zachowanie przynęty w wodzie. To z kolei daje wędkarzowi nieograniczone pole manewru jeśli chodzi o przechytrzenie ryby.

Jest wędkarstwie cos co spinningiści nazywają przebłyszczeniem. Chodzi o przyzwyczajanie ryby do określonych przynęt. Do charakterystycznego ruchu, który typowy jest dla masowo produkowanych przynęt. Ryba, która wielokrotnie widziała dany wobler, często prawdopodobnie ukłuła się jego ostrymi kotwicami będzie zdecydowanie w stosunku do sklepowych przynęt bardziej ostrożna. Tu mamy kolejna przewage rękodzieła – niepowtarzalność.

Imitowanie natury a przynęty hand made

Wielu wędkarzy star się wykorzystać wierne imitowanie naturalnego pokarmu drapieżnika. Duże firmy o globalnym zasięgu bezwzględnie stawiają na produkt zunifikowany. Wędkarze jednak doskonale wiedzą ze w przyrodzie nic nie jest jednakowe. Drobny okonek, który jest pokarmem sandaczy czy szczupaków w zależności od tego w jakiej części kraju występuje, w zależności od charakteru dna ilości roślin w wodzie posiada zdecydowanie inne ubarwienie. Wielu pstrągarzy stara się imitować drobne rybki które zmieniają barwę względem nawet odcinka rzeki na którym żyją. Właśnie tu przynęty Corona Fishing hand made maja pole do popisu.

Rękodzielnik, ten z dużym doświadczeniem jest w stanie wykonać dokładna kopię rybki, czy innego organizmu wodnego, który swoimi barwami będzie wiernie imitował naturalny pokarm drapieżnika. Duże firmy z przyczyn finansowych kilku woblerów malować inaczej nie będą.

Views: 2

Życzymy Wam w Nowym Roku 2020 wielu udanych wypraw nad jeziora, pięknej pogody, ale jak będzie padać nie złośćcie się, deszcz jest ziemi bardzo potrzebny i to jest wystarczający powód do radości 🙂

Views: 1 […]

Metoda połowu przy wykorzystaniu sztucznych much staje się coraz popularniejsza w Polsce, o czym może świadczyć rosnąca z roku na rok popularność zawodów zarówno dla seniorów, jak i zawodników juniorskich. Jednak zdecydowana większość wędkarzy preferuje połów na rzekach, często zapominając o tym, że metoda ta doskonale sprawdza się również na wodach stojących takich jak jeziora. Zaznaczyć trzeba, że jest to zdecydowanie trudniejsze, ze względu na to, że ryby żyjące w jeziorach są zdecydowanie bardziej płochliwe i samo wyczucie wody nie należy do najprostszych. Doświadczeni wędkarze muchowi twierdzą, że tą metodą można złowić niemal każdy okaz ryby zarówno drapieżne, jak i ryby białe.
Polskie łowiska a może zagraniczny wyjazd?
Ciągle mała wiedza na temat połowu muchowego a w szczególności tego na jeziorze powoduje, że na jego temat narosło sporo mitów, które odstraszają wielu młodych adeptów tej techniki wędkarskiej. Wielu szczególnie starszych wędkarzy, twierdzi że nasze zbiorniki nie są odpowiednie na tego typu połów i wybierają dużo popularniejszy spinning. Panuje przekonanie, że konieczny jest wyjazd do Norwegii, Islandii czy na południe Europy do krajów takich jak Słowenia. Oczywiście na jeziorach w tych Państwach tego typu połowy są bardziej popularne, jednak w Polsce możemy tą metodą bez problemu łowić na większości stojących wód. Coraz popularniejsze staje się to szczególnie na południu kraju.
Połów z łódki czy jeziora?
Niezależnie od tego, czy zamierzasz łowić z wypożyczonej łódki, czy też stanąć w przybrzeżnej roślinności, to z całą pewnością wymagać będzie to dużej dozy doświadczenia nabytego na spokojnych rzekach. Trudności w doborze odpowiedniej techniki, jak również dopasowanie odpowiedniej techniki rzutu dla początkujących może być trudne. Nie można jednak poddawać się po kilku nieudanych próbach, jest to swoistego rodzaju próba charakteru i cierpliwości. Jednak przyjemność złowienia szczupaka czy karpia, wynagradza to fanatykom wędkarstwa. Pamiętaj, aby sprzęt odpowiednio dobrać do rodzaju ryb dostępnych na łowisku. Inną wędkę wykorzystasz na ciężkiego drapieżnika a inną na płocie czy wzdręgi.
Mucha sucha czy mokra, krótka nimfa – co wybrać?
W zależności od gatunku ryby, który dominuje na łowisku, musimy dobrać odpowiednią do jej zachowań muchę. Suche muchy na wodach stojących najczęściej w związku ze swoją wagą zatrzymują się w miejscu rzutu, dlatego trzeba dopasować do nich odpowiednią technikę podciągania. W przypadku much mokrych, które imitują owady pływające pod powierzchnią wody sprawa wydaje się odrobinę prostsza. Inną muchę wybierzemy na drapieżnego szczupaka a inną na drobną rybę. Nie mamy nigdy 100% pewności, że stosując nimfe, złapiemy na każdym żerowisku karpia. Wszystko zależy od łowiska, które należy samemu wyczuć.
Gotowe muchy ze sklepu czy robione ręcznie?
Wielu pasjonatów ręcznie przygotowuje swoje muchy, jednak wymaga to poza ogromnym doświadczeniem dużej ilości czasu oraz wprawy, która niezbędna będzie, aby przynęta imitowała owady w różnych fazach rozwoju. Dlatego dla osób początkujących, ale również dla doświadczonych wędkarzy polecamy skorzystać z profesjonalnego sklepu ze sztucznymi muchami. Z prywatnego doświadczenia mogę polecić internetowy sklep wędkarski AB-FLY, specjalizujący się w kompletnym wyposażeniu dla wędkarza muchowego.
Materiał zewnętrzny
Views: 0
[…]


Na ryby bez wędki? Nie ma mowy! Każdy dobry wędkarz ma przy sobie zawsze kilka typów wędek (zależnie od tego co, gdzie i jak chce łowić). Jakie wędki zabrać nad jezioro i ile to nas będzie kosztowało? Wędki dla amatorów i zaawansowanych – mini przegląd.
Wędki – rodzaje wędek ich przeznaczenie

Baty  – najprostszy typ teleskopowej wędki, bez przelotek i kołowrotka, – taką najczęściej łowi się metodą spławikową właśnie na jeziorach.
Bolonki – długie wędki (5-9m), dobrze się nimi łowi na rzece (nie są polecane na stawy, gdzie z drzew zwisają nad wodą gałęzie), nurt średni i szybki.
Casting i jerking -wędki spinningowe, dostosowane do łowienia szczupaków na metodę tzw. jerkowania.
Dropshot – wędki spinningowe (odmiana), do łowienia szczupaków, sandaczy czy okonia. Mają charakterystyczną, czułą szczytówkę która pozwala na pełną kontrolę przynęty na wędce. Na wędkach Drop Shot pięknie udaje się przynętą ranną rybkę, raka, czy robaka, na co kuszą się drapieżniki. Dobrze łowi się nimi z łodzi.
Feedery – wędziska 3,30 – 3,90 m, zastosowanie tzw drgającej szczytówki. Na rzeki i jeziora, do połowu na grunt.
Gruntówki – do łowienia metodą gruntową.
Karpiowe – jak sama nazwa wskazuje, dla miłośników łowienia karpia.
Matchowe – na rzeki i jeziora, do łowienia metodą odległościową – bardzo dalekie wyrzuty.
Morskie – do łowienia ryb morskich.
Muchówki (wędki muchowe) – z włókna szklanego, do najczęściej bardzo widowiskowego łowienia tzw. metodą sztucznej muchy.
Pickery – wędki do połowu na grunt.
Podlodowe – bardzo małe, krótkie, idealne do łowienia z lodu.
Spinningowe – od 1,5 do 3m, zwykle zrobione z włókna szklanego, do łowienia drapieżników (np. szczupak), z łódki i z lądu. Tu wyróżnia się różne odmiany wędek spinningowych (w zależności od metody łowienia).
Surfcastingowe (plażowe) – umożliwiające bardzo dalekie rzuty z plaży, duża moc i wytrzymałość.
Teleskopowe z przelotkami.
Teleskopowe bez przelotek.
Tyczki (laski, nasadówki) – wędki z włókna szklanego, dla wyczynowców, z możliwością odejmowania kolejnych segmentów.
Uklejówki – wędki do szybkiego łowienia małych ryb.

Views: 1 […]

W Lubrzy (lubuskie) rozpoczęła się rewitalizacja plaży gminnej nad jeziorem Goszcza. Będzie odnowiony pomost, zostanie usypana nowa nawierzchnia plaży, zamontowane lampy solarne, a także coś dla tych, którzy nie potrafią usiedzieć w miejscu: na plaży stanie siłownia plenerowa.
Całość prac ma się zakończyć jeszcze przed tegoroczną majówką.
Views: 1
[…]


Jeżeli jesteś miłośnikiem spacerów i wybierasz się nad niezwykle piękne jezioro Ińsko – możesz liczyć na całkiem przyzwoite trasy spacerowe. I choć nie da się obejść całego jeziora klasyczną ścieżką, to całkiem spory jego kawałek można podziwiać z brzegu – zarówno pieszo jak i rowerem.

Leśne ścieżki (ścieżka ekologiczna) są ładnie zagospodarowane, wiodą od kilku pomostów nad jeziorem Ińsko, przed kawałek lasu i teren pola biwakowego (można wejść na teren i przejść dalej).

Na trasie kilka zabytków – stare pomniki przy jeziorze Ińsko, oraz pomnik słynnego, ińskiego raka mogą stać się miejscem zadumy, inspiracji lub po prostu turystycznej atrakcji i szansą zrobienia kilku ciekawych zdjęć.

Niestety – część trasy brzegowej jest całkiem niedostępna i ogrodzona przy prywatnych właścicieli, którzy ziemię tę kupili dawno temu, co zresztą wyjątkowo trudno wytłumaczyć, bo zgodnie z prawem część przy linii brzegowej jeziora powinna być wolna do przejścia… (polecamy tę kwestię uwadze gminy Ińsko…) 🙂Poza przyjeziorną trasą spacerową można również skorzystać z miejskich betonowych deptaków, które są wyjątkowo dobrze przygotowane dla turystów, mieszkańców i spacerowiczów, którym dłuższe odcinki nie straszne.

Warto zabrać, zobacz: sprzęt dla piechura.

Views: 1 […]

Fotorelacja z sobotniego, marcowego popołudnia nad jeziorem Niesłysz, od strony Niesulic.
Cóż za piękna wiosna! Odważyliśmy się nawet włożyć stopy do jeziora – brrr, ożywczo!:)
Piękna, bezwietrzna pogoda i praktycznie brak innych ludzi pozwoliły na szaleństwa naszemu psu, który mógł biegać bez obawy, że wskoczy komuś na ręcznik. Woda dla niego też była już wystarczająco ciepła.

Views: 2 […]