Pierwsze grudniowe morsowanie za nami. Pogoda po raz kolejny dopisała, było 5° na plusie, resztki śniegu i zamarznięta woda przy brzegu.
Pływać trzeba szybko, po paru minutach organizm powoli odcina czucie w dłoniach i stopach dlatego dobrze zrobić sobie przerwę wychodząc na pomost i przynajmniej jeszcze raz wrócić do wody – można wtedy przepłynąć trochę więcej.
Zapewniamy, że wszelkim wirusom ten sport na pewno się nie spodoba 🙂
Na zdjęciu po prawej łabędź zanurzający swoją długą szyję w wodzie by dosięgnąć czego, co może zjeść. Pamiętajcie, że póki woda nie jest w całości zamarznięta ptactwo wodne poradzi sobie ze znalezieniem pożywienia w naturze i nie trzeba go dokarmiać.
Views: 2