Views: 56


Łuk Mużakowski jest jednocześnie parkiem krajobrazowym i geoparkiem, który powstał w celu ochrony wyjątkowego tworu geologicznego, jaki powstał tu kilkaset tysięcy lat temu. Podczas tzw. zlodowacenia środkowopolskiego (Odry) powstała na tym obszarze morena czołowa rozciągająca się na długości ok 40 km i przybierająca kształt charakterystycznej podkowy. W nie tak odległej przeszłości tereny te były silnie eksploatowane przez człowieka, a znajdujące się tu kopalnie węgla brunatnego silnie wpłynęły na geologiczne uksztaltowanie tego terenu. Po zamknięciu kopalni liczne zapadliska, żłobienia i rowy zaczęły się naturalnie wypełniać wodą. Efektem połączenia terenu moreny czołowej (podobno to jedyna taka na świecie widoczna z kosmosu!) oraz pozostałości po działalności kopalnianej są dziś kolorowe jeziora. Na całym terenie jest ich aż 340, a po polskiej stronie granicy znajduje się około 100!


Liczne zbiorniki rozłożone na całym tym obszarze wyróżniają się różnym stopniem zakwaszenia oraz znajdującymi się na ich dnie resztkami złóż i kopalin. Wskutek tej geologicznej różnorodności oraz późniejszej działalności samej natury, woda w jeziorach i stawach nabrała niezwykłych kolorów. Na trasie ścieżki krajoznawczej można trafić na jeziora szmaragdowe, turkusowe, zachwycająco białe, czerwone, pomarańczowe, rdzawe, a nawet momentami fioletowe czy różowe.


Do podziwiania są też zbiorniki, które wręcz straszą swoim martwym charakterem, a ich gliniasto-brunatne barwy, wystające z wody resztki wyschniętych drzew i całkowity brak życia w głębinach wyglądają niemal jak obraz apokalipsy z dobrego filmu fantasy. I to zupełnie realne! Intensywność tych wrażeń w połączeniu z możliwością podejścia do samego brzegu każdego jeziora sprawia, że turystom zapiera dech w piersiach.


Dodatkową atrakcją jest różnorodność przyrody otaczającej zbiorniki. Zielone lasy liściaste, tereny żwirowe, plaże jakby przywiezione znad morza i charakterystyczne „klify” czyli hałdy powstałe z pogórniczych zwalisk, pod które nie radzimy się wspinać – to wszystko robi naprawdę duże wrażenie!


Na turystów czekają ścieżki leśne z ławeczkami, na których można odpocząć, zadaszone wiaty ze stolikami (na tą wyprawę dobrze jest zabrać swój prowiant!) oraz znajdująca się na końcu czerwonego jeziora Afryka – wieża widokowa. Na wieżę trzeba wejść obowiązkowo – rozciągający się z niej widok daje niezwykłą skalę wspaniałości tego miejsca. Rowerzyści i osoby lubiące udeptane ścieżki znajdą tu dla siebie wygodne szlaki leśne (podczas marszu spotkaliśmy wiele rodzin z dziećmi, zarówno z Polski, jak i sąsiadujących z parkiem Niemiec).
Turyści lubiący poznawanie przyrody nieco bliżej mogą przejść wzdłuż samych jezior, chociaż nie przy każdym z nich jest to możliwe (grząski teren!). Nam udało się obejść wzdłuż brzegu jezioro Afryka, nazwane tak z powodu kształtu przypominającego ten kontynent, do którego prowadzą liczne schodki sprowadzające miłośników przyrody nad samo jezioro i to była naprawdę udana wyprawa!



Na zdjęciu niżej zaznaczona data publikacji i ilość odsłon tego artykułu na poprzednim szablonie
