Views: 82
Ujemne temperatury utrzymujące się od kilkunastu dni zmroziły tafle jezior na tyle, że bez dobrych narzędzi do wyrąbywania przerębli nie ma co wybierać się na morsowanie.
Kto morsuje indywidualnie, a nie w grupie powinien wyruszać nad popularne wśród morsów akweny w niedzielę, gdyż właśnie wtedy jest największa szansa na znalezienie przerębli wykonanej wcześniej przez zorganizowane grupy morsów. To takie właśnie grupy wykonują „czarną robotę” przy wyrąbywaniu siekierami bądź cięciu piłami lodu, dzięki czemu sami mogą „zaliczyć” zanurzenie w naprawdę zimnej wodzie. Pojedyncze morsy przybywają na już przygotowane miejsce wolne od lodu, bądź z jego cienką warstwą, którą można dość łatwo rozbić.


Aktualna temperatura wody waha się od 1 do 2 stopni w zależności od wielkości jeziora więc tym, którym mocno marzną dłonie polecamy nałożenie rękawic neoprenowych.
My morsujemy bez rozgrzewki – szybkie zrzucenie ciuchów, szybkie wejście po szyję do wody i wytrzymanie w niej jak najdłużej. Mistrzowie z doświadczeniem krótko przed wyjściem mogą jeszcze zanurkować.
Kto przyjeżdża tylko dla towarzystwa może zabrać coś smakowitego dla ptaków wodnych, które w takich warunkach pogodowych potrzebują naszego wsparcia.