Jezioro Goszcza (Lubrza)

Jezioro Goszcza na poj. lubuskim to miejsce, które koniecznie powinni odwiedzić fani dobrego wypoczynku nad wodą. Cisza, spokój i bardzo ładne przygotowanie pod kątem turystów: pomosty, plaża miejska, place zabaw, ścieżki spacerowe.

Typowo rekreacyjne – warto wpaść na wakacje i na postój na trasie!

Garść przydatnych informacji

Jezioro Goszcza (w. turystycznej miejscowości Lubrza – (zobacz na mapie), nie należy wprawdzie do super czystych, ale spokojnie można tu przyjechać na urlop. Przejrzystość wody wystarczająca! Powierzchnia 48 ha, średnia głębokość 7 m i maksymalna 22,5 m sprawiają, że należy do całkiem dużych jak na jeziora tego regionu.

Dla plażowiczów i rodzin z dziećmi jezioro Goszcza powinno stanowić obowiązkowy punkt na trasie: plaża miejska jest rewelacyjnie urządzona, z dużym placem zabaw dla dzieci, boiskiem do siatkówki plażowej, ławeczkami i stolikami dla rodziców (można tu sobie urządzić piknik!), oraz dużym pomostem, na którym również rozstawiono ławki. Turystycznie: bajka!

Plażować można się również w pobliskiej miejscowości Nowa Wioska, oraz na plaży na północnym krańcu, ale tam plaża zaniedbana i stary pomost (dawne kąpielisko ośrodka wypoczynkowego – dziś już nieistniejące).

Woda wprawdzie nie jest zaskakująco czysta, ale i tak przejrzystość niezła jak na jezioro dość mocno wykorzystywane rekreacyjne. Z plaży i pomostu można podziwiać wijące się na powierzchni wody nenufary – nam udało się trafić na te jeszcze żółte, ale i trafiły się dwa w rozkwicie. Chwila zaduma i wpatrywanie się w spokojną dal jeziora Goszcza – to jest to!

Rowerem wokół jeziora

Dla rowerzystów i spacerowiczów: doskonałe warunki. Wokół jeziora Goszcza, podobnie jak i leżące obok jeziora Lubie (czystsze) biegnie bardzo dobrze przygotowana ścieżka rowerowa to tzw. Pieszo-rowerowy „Szlak Nenufarów”. Wzdłuż linii brzegowej, w różnych odległościach przygotowano tutaj specjalne miejsca postojowe – leśne altanki, ławeczki, itp. miejsca w których na trasie marszu czy jazdy rowerowej można odpocząć podziwiając jezioro.

Trochę historii: Goszcza i leżące w pobliżu j. Lubie przed II wojną światową należały do Międzyrzeckiego Rejonu Umocnionego (MRU) a na terenie samej gminy Lubrza znajduje się m.in. system zapór przeciwpancernych – tzw. „zęby smoka”.

Dla kajakarzy: bardzo atrakcyjne miejsce ze względu na fakt łączenia się j. Goszcza z j. Lubie (atrakcyjny kanał do przepłynięcia) i z Lubrzańskim Szlakiem Kajakowym, który w tych rejonach cieszy się sporą popularnością wśród amatorów 2 wioseł. Z Goszczy można dopłynąć na j. Niesłysz i j. Paklicko Wielkie – co czyni to miejsce ciekawym punktem do startów małych spływów kajakowych.

Dla wędkarzy: jezioro leszczowe. Wokół całkiem sporo pomostów (różnej jakości – warto na to uważać) i jeden duży (plaża miejska – ale tutaj jest plac zabaw, więc dość głośno jak na ryby, prędzej wieczorową porą, z rana, lub po sezonie turystycznym). Z rybą bywa różnie – zależnie od umiejętności, ale samo jezioro jest zarybiane, nie prowadzi się tu dużych odłowów, więc i ryba jest. Trafiają się m.in. liny, szczupaki, sandacze, karasie, leszcze, karpie, płocie, ukleje, okonie, a nawet wzdręga i węgorz (tak, tak!).

Łowić można z brzegu, z łodzi, w nocy, w dzień, metody połowu: spinning, spławik, z gruntu. W okolicy można wynająć łodzie wędkarskie: to dobry pomysł, bo brzegi jeziora są raczej zarośnięta (trzcina, pałki itd.) więc przedzieranie się jest nieco uciążliwe…

Ważne: strefa chronionego krajobrazu, silniki spalinowe nie wchodzą w grę. Łowisko wielosezonowe – nie tylko wiosną i latem.

Dla nurków: woda w j. Goszcza nie jest zbyt przejrzysta (niestety), jest to jezioro bardziej rekreacyjne niż pod nurkowanie, ale w okolicy jest piękne i czyste j. Lubie – tam warto podjechać (rzut beretem).

Takiego pomostu może pozazdrościć Goszczy niejedno jezioro

Dojazd do jeziora Goszcza jest bardzo prosty: wystarczy w Lubrzy skręcić w lewo (jadąc od strony Świebodzina) najlepiej pierwsza w lewo za kościołem i do jeziora jest stamtąd bardzo blisko (2-3 min). Minus: mało miejsc do parkowania, my byliśmy tu 16 czerwca 2013 i mieliśmy spory kłopot ze znalezieniem miejsca, choć nie powiemy – udało się!

Ogólne wrażenie: bardzo przyjemna okolica, wrócimy na pewno – chcemy koniecznie zwodować tu kajak! I polecamy na wakacje.