jezioro Niesłysz

Views: 11

5
(1)

Wybraliśmy się ponownie nad jezioro, by dalej testować czy to co twierdzą Morsy, że pływanie w zimnej, a nawet lodowatej wodzie jest dużo przyjemniejsze niż latem to prawda.

Druga lekcja morsowania obyła się krótko przed zmierzchem i wprawdzie na zewnątrz było cieplej niż ostatnio, ale odczuwalna temperatura wody wydawała się sporo zimniejsza od tej z początku października.

Zastosowaliśmy technikę jak za pierwszym razem, czyli możliwie szybkie zanurzenie po szyję i przejście do pływania żabką bez zamaczania głowy. Pierwsze ok. pół minuty nie było specjalnie przyjemne, później ciało przyzwyczaiło się do chłodu. To zachęciło do spróbowania pierwszego „morsowego” zanurkowania. I tu zaskoczenie – pod wodą nie było zimno, a wręcz przyjemnie. Później jeszcze trochę ostrzejszego pływania i wyjście z wody.

Szybkie wejście do wody i od razu pływanie, 11 październik 2019
Pierwsze nurkowanie w mocno zimnej wodzie, 11 października 2019
Po wyjściu nie czuje się zimna, jest wystarczająco czasu, by dokładnie wytrzeć się ręcznikiem i ubrać. Po ubraniu się zaczynamy czuć lekkie mrowienie w palcach rąk i nóg, które przechodzi po kilkunastu minutach dlatego oprócz czapki warto mieć też rękawiczki.
Nasze spostrzeżenia:
  • po dwóch próbach morsowania uważamy, że trzeba wejść do wody bardzo szybko i najlepiej zrobić to z drabinki
  • po wejściu do wody trzeba płynąć lub ruszać się w jakikolwiek inny sposób
  • nurkowanie jak najbardziej wskazane, ale po wyjściu z wody koniecznie trzeba włożyć czapkę
Druga próba zaliczona, a kolejną opisujemy w części Morsowanie #3
Uwaga: Osoby, które chcą spróbować, a borykają się z jakimiś przewlekłymi chorobami powinny bezwzględnie zasięgnąć porady lekarza.

Podobał Ci się wpis?

Kliknij gwiazdkę i oceń go!

Średnia ocena 5 / 5. Liczba głosów: 1

Jeszcze nie oddano głosów. Kliknij i bądź pierwszy!