Views: 60
Nad jaką wodę wybrać się na urlop, to pytanie zadaje sobie większość pasjonatów sportów wodnych i bez względu na decyzję, każda z opcji – morze lub jezioro – ma swoje plusy i minusy.
Zacznijmy od pływaków – tu zdecydowanie wygrywa jezioro. Fale nie są tak duże przez co nie przeszkadzają w pokonywaniu kolejnych metrów, prądy również nie są niebezpieczne, słodka woda w smaku jest dużo przyjemniejsza niż słona, każdemu pływakowi zdarzy się wszak jej odrobinę łyknąć. Poza tym właśnie nad jeziorem najlepiej poradzą sobie osoby pływające słabo – warunek – należy wybrać takie, gdzie jest strzeżone kąpielisko i w miarę długie oraz łagodne zejście (o te informacje pytajcie właścicieli noclegów nad wodą). Nad jeziorem jest też dużo więcej jednostek pływających (kajaki, łódki, itp.), które mogą w razie czego pomóc.

Nad morzem trzeba mocno uważać na pilnowanie bezpiecznej odległości od brzegu, by nie zostać zaskoczonym przez odpływ i móc spokojnie dopłynąć z powrotem. Nurkowanie podczas wysokich fal też jest ryzykowne – podczas wynurzania może was trafić kolejna fala utrudniająca nabranie powietrza. Trzeba być bardzo dobrym pływakiem, by w takich warunkach dać sobie radę. Pływając na niestrzeżonych odcinkach jesteście zdani wyłącznie na siebie, z reguły nie ma nikogo kto mógłby pomóc np. podpływając łódką.
Dla wędkarzy wybór jest prosty , czyli jezioro. Wprawdzie o rybę coraz trudniej, ale podobnie rzecz ma się z naszym Bałtykiem. Wędkarze lubią znaleźć spokojną miejscówkę i tam pomoczyć kija lub wybrać się łódką w miejsce, gdzie nie ma ludzi. Zresztą samo płynięcie łódką na wybrane łowisko to czysta przyjemność, szczególnie o wschodzie słońca. Nad morzem najlepiej sprawdza się łowienie sportowe na wynajętym kutrze rybackim, który wypływa na łowiska. Minusem są koszty i zazwyczaj przymusowe towarzystwo, plusem trofea
Windsurfing – dla początkujących i nie lubiących nadmiaru adrenaliny – zdecydowanie jezioro. Nie ma przy tym znaczenia jego wielkość, na małym jeziorze można się równie dobrze nauczyć pływania na desce, jak i na większym akwenie.
Wiatr, główny sprzymierzeniec w uprawianiu tego sportu jest oczywiście lepszy nad morzem, ale pływanie po morzu wymaga doświadczenia, więc to miejsce dla tych, którzy windsurfing mają już opanowany bardzo dobrze.

Kajaki – oczywiście jezioro! I to nie tylko dlatego, że kajakiem dopłynie się praktycznie wszędzie, również do pozornie niedostępnych brzegów. To sport, który mogą uprawiać dosłownie wszyscy. Umiejętności potrzebnych do radzenia sobie z kajakiem na jeziorze nabywa się w parę godzin, bez znaczenia na wiek i kondycję, a dostępność sprzętu jest powszechna.

Nad morzem można wprawdzie gdzieniegdzie wypożyczyć kajak, ale pływanie po falach bez umiejętności grozi wywrotką, dlatego polecamy głównie dobrym kajakarzom chcącym rozbudować swoją tkankę mięśniową.
Żeglowanie podobnie jak windsurfing daje więcej emocji nad morzem i podobnie jak przy desce z żaglem umiejętności w warunkach morskich muszą znacznie przewyższać te wymagane nad jeziorami. Na dłuższe wyprawy morze jest ciekawsze, z kolei ci, którzy nie koniecznie chcą pokonywać dziesiątki czy setki mil odnajdą również wiele przyjemności nad jeziorem, byle było dość duże i z możliwie urozmaiconą linią brzegową.
Na koniec nurkowanie – tu zdecydowanie wygrywa morze. Widoczność w warunkach morskich jest dużo lepsza, bogatsza flora i fauna podmorska dlatego nurkowie właśnie tu mają większą frajdę. Żeby ponurkować w jeziorze należy wybrać wyłącznie takie z I klasą czystości wody co zapewni również niezłą dozę satysfakcji.
Naszym zdaniem – więcej atrakcji dla wodniaków jest nad jeziorem, ale nad morze od czasu do czasu też warto się wybrać:)