Powrót do morsowania

Jezioro Niesłysz

Views: 5

5
(1)

Tak jak wszyscy podporządkowaliśmy się nakazowi nieodwiedzania terenów zielonych, który obowiązywał przez ostatnie tygodnie, by w pierwszym dniu zluzowania tego nakazu wybrać się natychmiast nad jezioro.

Pierwsze spostrzeżenie podczas krótkiej wędrówki przez las w kierunku jeziora – ptaki królują, można dostrzec ciekawe okazy i usłyszeć ptasie trele, tak jak chyba nigdy wcześniej 🙂

A jak się morsowało po przerwie?

Temperatura powietrza wynosiła dziś i wiał zimny, dość porywisty wiatr. Ostatnio byliśmy w wodzie gdzieś 2 – 3 tygodnie temu więc przyznajemy, że musieliśmy pokonać lekkie wewnętrzne opory przed wejściem do wody. Rozbieranie się na pomoście w tym chłodnym wietrze było mało przyjemne, pierwsze postawienie stopy na drabince też, ale później, zgodnie z nabytym już małym doświadczeniem, błyskawiczne zanurzenie po szyję i pływanie.

Ta metoda sprawdza się doskonale, niezależnie od tego, czy wcześniej była rozgrzewka, czy nie. Pływa się znakomicie, a po wyjściu z wody na pomost zimna nie odczuwa się wcale.

Pierwszy dzień wolności - na wodzie

Nie tylko morsy nie mogły się tej chwili doczekać, jak widać na zdjęciu, co niektórzy kajakarze również.

Wkrótce opiszemy podsumowanie pierwszego sezonu morsowania.

Podobał Ci się wpis?

Kliknij gwiazdkę i oceń go!

Średnia ocena 5 / 5. Liczba głosów: 1

Jeszcze nie oddano głosów. Kliknij i bądź pierwszy!