Views: 12
Wybraliśmy się w przedświąteczną niedzielę pomorsować. Dzisiejsza pogoda nie była specjalnie zachęcająca, a mimo to nie byliśmy nad niewielkim, za to czystym zbiornikiem sami. Spotkały się ze sobą trzy różne style morsowania. My jak zwykle pływamy choć w grudniu już bez zamaczania głowy i w czapce, inni morsowicze stoją trzymając ręce w górze, no i styl, do którego i my dążymy – mors bez czapki zanurzający się całkowicie, głowa też (na zdjęciu niżej ten punkcik całkiem z prawej strony).
Woda po raz pierwszy w tym sezonie była chłodniejsza od powietrza, a jej temperatura wynosiła 5° czyli bardzo podobnie jak w poprzednich latach o tej porze roku.
Relacja z grudniowego morsowania 2020 – tutaj: